Drewniany koszyk vintage składany na płasko. Powstał w latach siedemdziesiątych XX wieku w Warszawie. Kolor koralików: biały / czerwony.
Każdy koszyk jest unikatowy. Egzemplarze mogą nieznacznie się między sobą różnić wymiarem i odcieniem. Jako produkt z naturalnego drewna i prawdziwy vintage, koszyk może posiadać niewielkie przebarwienia lub rysy.
Wymiary po złożeniu: szerokość 30,5 cm, wysokość 27,5, głębokość 12. Wymiary na płasko: szerokość 30,5, wysokość 33,5, głębokość 1,5cm.
Skład: Drewno sezonowane: brzoza lub buk, koraliki: tworzywo sztuczne. Czyścić na sucho lub przecierając lekko wilgotną szmatką. Unikać bezpośredniego kontaktu z wodą.
Połowa lat siedemdziesiątych. Listy przebojów należą do Anny Jantar – “Tyle słońca w całym mieście” nuci cała Polska. Chmielna słynie z komisów z modnymi, włoskimi ortalionami. Mężczyźni noszą długie włosy, kobiety wzdychają do Marlona Brando, a całe rodziny oglądają telewizyjne “Studio 2”. Z Ameryki do Warszawy przyjeżdża koszyk – jego dokładne pochodzenie jest nieznane, ale przypomina japoński kosz piknikowy, który świetnie wpisuje się w klimat lat siedemdziesiątych. Pomysł koszyka podłapuje warszawska stolarnia i na obrzeżach miasta rozpoczyna eksperymenty. Na bazie wzoru z Ameryki rodzi się polska wersja – z lokalnej brzozy zamiast bambusa. Produkcja nabiera tempa, powstaje specjalne oprzyrządowanie – do cięcia listewek i robienia otworów w idealnych odstępach. Panowie przygotowują komponenty, panie ręcznie przewlekają żyłki przez listewki i koraliki. Koszyki podbijają serca warszawianek – dodają hipisowskiego sznytu każdej kreacji. Idealne na spacer, na randkę, na plażę.
Pod koniec lat siedemdziesiątych szalenie modne stają się jednak drewniane chodaki. Z czasem ich produkcja całkowicie pochłania pracownię, koszyki idą w zapomnienie. Ostatnia seria przeczeka kolejne czterdzieści lat spakowana w papierowe torby Śląskich Zakładów Celulozowych, aby dziś po lekkiej renowacji podbijać serca na nowo.
Justyna –
Solidny, klimatyczny i unikatowy – nie mogę się doczekać kolejnego lata!